ŚWIAT
To co najlepsze w północnych Włoszech
małomiasteczkowi faworyci Przemierzając alpejskie górskie wioski, nie sposób oderwać wzroku od niezwykłej architektury noszącej ślady dawnej kultury i symboli sakralnych. Lista najpiękniejszych włoskich osad zawiera takie klasyki jak Mezzano — romantyczna wioska, Vigo di Fassa — miasto rządzone przez krasnoludy czy Bondone — osada położona ponad chmurami, to właśnie tam, czas zatrzymał się dekady temu. Wybieramy się na poznanie najpiękniejszych włoskich osad w Trentino. San Lorenzo – osada dobrostanu Podążając za typowymi kamiennymi fontannami, freskami i motywami kultury sakralnej na domach, arkadach, stodołach i drewnianych galeriach, gdzie wciąż suszą się kolby kukurydzy albo orzechy włoskie, czy stosy drewna zamienione na dzieła sztuki można dotrzeć do San Lorenzo – osady dobrostanu. Miejsce położone u stóp Dolomitów Brenty powstało z połączenia siedmiu Willi: Berghi, Pergnano, Senaso, Dolaso, Prato, Prusa i Glolo. Charakterystycznymi dla centrum miasta elementami są kapliczki wotywne oraz osiemnastowieczny, niedawno odnowiony, budynek Casa Osei, który gości w swych murach stałą wystawę etnograficzną. San Lorenzo skłania do zatrzymania się, przemyśleń i zażywania relaksu. W miasteczku działają mistrzowie jogi i inni specjaliści do spraw dobrostanu. Rongo – spotkanie z dawnymi wierzeniami Jadąc w górę w kierunku płaskowyżu Bleggio docieramy do Rango. Już na wstępie rzuca się w oczy monumentalna budowla mieszkalna „Portech de la Flor”, wzór dla wszystkich innych „porteghi” (rodzaj przedsionków), które z biegiem czasu stały się dekoracją miasta. Prawdziwa kwintesencja wiejskiej architektury Giudicarie, przejawia się poprzez arkady, piwnice, korytarze, wielkie fontanny i kamienne ogrodzenia, brukowane ulice i stare domy. Kilkuminutowy spacer dzieli osadę Rango od malowanej wioski Balbido, gdzie domy przyciągają uwagę kolorowymi muralami, a stare legendy o czarownicach niosących nieurodzaje i klęski żywiołowe, ożywają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Canale di Tenno – wiejski szyk Średniowieczna osada Canale di Tenno z chlubną wiejską przeszłością liczącą sobie stulecia to kolejna perełka na liście. Można tutaj przechadzać się brukowanymi dróżkami, wijącymi się pośród charakterystycznych sklepień starych kamiennych domów, pod łukami, arkadami i masywnymi ścianami, łączącymi ze sobą domy. Jednym z ważnych miejsc w osadzie, wartym odwiedzenia jest Dom Artystów „Giacomo Vittone”, w którym od marca do grudnia odbywają się wystawy i wydarzenia artystyczne. Bondone – osada nad chmurami Znajdujemy się w wysuniętej najdalej na południe gminie Valle del Chiese, położonej nad Jeziorem d’Idro, na granicy z Lombardią. Wizyta w Bondone to swoista podróż w czasie, do dalekiej i trudnej przeszłości osady. Przejście wrót czasu odbywa się tu podczas spaceru bardzo wąskimi uliczkami, wzdłuż ścieżek przechodzących w strome stopnie między domami, dotknięcia suchych kamiennych ścian pokrytych mchem, czy podziwiania fresków, zdobiących niektóre domy, takie jak „Madonna Enthroned” (z XVI wieku). Mieszkały tu wówczas rodziny węglarzy – miasteczko jednak wypełniało się ludźmi tylko przez cztery miesiące, by na resztę roku przeistaczać się w pustkowie pogrążone w ciszy. Zgodnie z ta historią wśród lokalnych społeczności Bondone znane jest pod nazwą wioski węglarzy. Mezzano – romantyczna, drewniana wioska z widokiem na Dolomity Wioska Mezzano leży w dolinie Primiero, pełnej artystycznej drewnianej architektury wpisanej w panoramę Dolomitów. Jest rezerwuarem życia alpejskiego i niewyczerpaną kopalnią pomysłów, które materializują się przed zwiedzającym w najbardziej ukrytych zakamarkach tego tętniącego życiem, wyjątkowego muzeum pod gołym niebem. Aby zwiedzić to miejsce, wystarczy po prostu przejść się ścieżkami tematycznymi, które zachęcają do wyszukiwania w zakamarkach między domami wspomnień dawnej wsi. Jednak przede wszystkim warte uwagi są słynne stosy drewna, które dzięki inicjatywie Cataste & Canzei nabierają tu walorów sztuki. Vigo di Fassa – u stóp zamku króla krasnoludków Laurino Vigo di Fassa, leży u stóp...
read moreThe Royal Apollonia
Dziś odrobina luksusu czyli The Royal Apollonia, który może pochwalić się pięcioma gwiazdkami. Hotel ten znajduje się w Limassol i należy do Louis Group, która jest jedną z wiodących grup turystycznych, wycieczkowych i hotelowych w regionie Morza Śródziemnego. To już drugi hotel Louis Group, w którym udało nam się gościć. O wrażeniach z pobytu Louis Imperial Beach przeczytacie tutaj. Ale wróćmy do wspomnianej Królewskiej Apollonii. The Royal Apollonia to 5-gwiazdkowy hotel w Limassol. Położony jest przy plaży w samym sercu turystycznej dzielnicy z restauracjami, barami i sklepami. Trzeba przyznać, że lokalizacja jest idealna! Sam hotel The Royal Apollonia został niedawno odnowiony i kusi swoimi pokojami w wersji standardowej oraz deluxe. Te ostatnie posiadają jacuzzi. My jacuzzi nie mieliśmy, bo nie był to pokój w wersji deluxe, ale piękny widok na morze zachwycał nas co ranek. The Royal Apollonia prócz zapierających dech w piersiach widoków z balkonu oferuje także szeroki wybór zabiegów w hotelowym SPA. Masaże relaksacyjne, masaże sportowe, masaże lecznicze, masaże antycellulitowe, zabiegi na twarz, maseczki błotne, zabiegi spa i stóp, peelingi i wiele innych czekają na chętnych turystów. The Royal Apollonia pozostawił jednak pewien niedosyt, a to tylko dlatego, że spędziliśmy tam tylko dwie noce. Szkoda, bo chętnie przetestowalibyśmy wszystkie tematyczne restauracje i inne hotelowe atrakcje. Jest zatem pretekst, aby do Limassol do The Royal Apollonia wrócić następnym razem. Kto wie, może już w ferie? The Royal Apollonia Sleeping Mask od SHECARE – pielęgnacja w zgodzie z cyklem dobowym skóry Poczuj jeszcze więcej natury! Odkryj na nowo żele pod prysznic LE PETIT MARSEILLAIS Lekko na duchu i lekko w brzuchu! Gładkie i miękkie stopy, czyli kompleksowa pielęgnacja z Kuracją z mocznikiem od SHEFOOT Najpiękniejsze lato? Tylko z...
read moreLouis Imperial Beach
Kolejny cypryjski hotel jaki pragniemy Wam przedstawić to Louis Imperial Beach w Pafos. Hotel należy do Louis Group, która jest jedną z wiodących grup turystycznych, wycieczkowych i hotelowych w regionie Morza Śródziemnego od ponad 80 – ciu lat. Louis Group posiada 6 hoteli na Korfu, Mykonos, Krecie i Rodos oraz 18 hoteli i willi w Pafos , Protaras, Limassol, Polis Chrysochous i Nikozji. Ten czterogwiazdkowy hotel otoczony jest egzotycznymi ogrodami. Znajduje się zaledwie kilka kroków od lazurowych wód Morza Śródziemnego. To idealne miejsce na wakacje i nie jest to tylko nasza subiektywna ocena. Louis Imperial Beach był wielokrotnie doceniany. W 2019 zajął 10. miejsce wśród 25 najlepszych hoteli na Cyprze. Hotel otrzymał również Certyfikat „Polecany na HolidayCheck”. Wysokie oceny odnotowuje też na Tripadvisor oraz Booking. Louis Imperial Beach ma wiele do zaoferowania i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Rezerwując noclegi bezpośrednio na stronie możemy liczyć na bezpłatny transfer z lotniska w Pafos. A na miejscu czekają na nas dwa baseny odkryte, basen kryty, siłownia, profesjonalny zespół animatorów, kort tenisowy, kort do squasha, kręgle, siatkówka, jacuzzi wewnętrzne , spa, sauna, tenis stołowy, bilard, sala fitness, masaże, aerobik, łucznictwo, kręgle francuskie, pokój zabaw, basen dla dzieci z atrakcjami wodnymi… Louis Imperial Beach to również doskonała kuchnia. Co prawda my korzystaliśmy tylko ze śniadać, ale istnieje również możliwość wykupienia pobytu w wersji ALL. W restauracji prócz typowo śniadaniowych potraw znaleźć można było propozycję tradycyjnego cypryjskiego śniadania. Okazuje się że „Cyprus Breakfast” to certyfikowany produkt turystyczny. Hotele w ten sposób wspierają lokalne społeczności i drobnych producentów, oferując jednocześnie kulinarne doznania związane ze znaną lokalną kulturą gastronomiczną wyspy. Lokalne potrawy i produkty oznaczone „Cyprus Breakfast” to gwarancja autentycznych cypryjskich smaków oraz najwyższej świeżości. Louis Imperial Beach oferuje gościom całkiem przyjemne pokoje z widokiem na ląd lub morze. W łazience znajdziecie prysznic lub wannę oraz zestaw kosmetyków. Łóżka są wygodne, tyle tylko, że będąc w takim miejscu jak Pafos, żal wylegiwać się do południa. Być może zainteresuje Was informacja, że hotel oferuje możliwość organizacji ślubu i wesela. Louis Imperial...
read moreZaplanuj urlop 2022 już dziś
Lubicie planować? Jeśli tak, to doskonały moment, aby przyjrzeć się kalendarzowi na 2022 rok i pomyśleć o dłuższych i krótszych urlopach. I choć czasami życie lubi pomieszać nawet najbardziej misterne plany, to my osobiście właśnie przyglądamy się i analizujemy ustawowo dni wolne od pracy w nowym roku. W 2022 roku czeka nas 251 dni pracujących ( to o jeden mniej niż w mijającym roku) oraz 114 dni wolnych od pracy, w które wlicza się święta ustawowo wolne od pracy oraz weekendy. Zgodnie z ustawą z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy w Polsce obowiązuje 13 ogólnopaństwowych świąt wolnych od pracy. Najwięcej będziemy pracować w marcu (23 dni), a najmniej w styczniu (19 dni). Jedno święto w 2022 roku przypadnie w sobotę, a cztery w niedzielę. Sprawdź, w jakie dni przypadają w 2022 roku! Święta 2022 – kalendarz 1 stycznia – Nowy Rok (sobota)6 stycznia – Święto Trzech Króli (czwartek)17 kwietnia – pierwszy dzień Wielkiej Nocy (niedziela)18 kwietnia – drugi dzień Wielkiej Nocy (poniedziałek)1 maja – Święto Pracy (niedziela)3 maja – Święto Narodowe Konstytucji 3 Maja (wtorek)5 czerwca – Zielone Świątki (niedziela)16 czerwca – Boże Ciało (czwartek)15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, Święto Wojska Polskiego (poniedziałek)1 listopada – Wszystkich Świętych (wtorek)11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości (piątek)25 grudnia – pierwszy dzień Bożego Narodzenia (niedziela)26 grudnia – drugi dzień Bożego Narodzenia (poniedziałek) Jak zatem wybierać dni urlopowe, aby cieszyć się dłuższym wolnym? Pierwsza okazja związana jest jeszcze z Bożym Narodzeniem tego roku. Jako, że wypada ono w tym roku w sobotę, to pracujący zgodnie z kodeksem mogą odebrać jeden dodatkowy dzień wolny. Wybierając go np. 7 stycznia zapewniamy sobie czterodniowy weekend. Dodatkowy jeden dzień wolny od pracy pozwoli cieszyć się czterodniowym urlopem również w dniach: 30 kwietnia – 3 maja (Święto Pracy i Święto Konstytucji 3 Maja), 16 – 19 czerwca (Boże Ciało), 29 października – 1 listopada (Święto Wszystkich Świętych), 23 – 26 grudnia (Boże Narodzenie). W przyszłym roku nawet bez wykorzystywania cennych dni urlopowych czekają nas cztery długie weekendy: 16 – 18 kwietnia (Wielkanoc), 13 – 15 sierpnia (Święto Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny), 11 – 13 listopada (Święto Niepodległości) oraz 24 – 26 grudnia (Boże Narodzenie). Natomiast urlop w terminie 19-22 kwietnia wydłużą wielkanocny długi weekend aż do dziewięciu dni. Podobnie można wydłużyć wolne przełomie października i listopada. A skoro już wiemy kiedy wziąć urlop czas zastanowić się jak i gdzie go spożytkować. Macie już jakieś pomysły? Sleeping Mask od SHECARE – pielęgnacja w zgodzie z cyklem dobowym skóry Poczuj jeszcze więcej natury! Odkryj na nowo żele pod prysznic LE PETIT MARSEILLAIS Lekko na duchu i lekko w brzuchu! Gładkie i miękkie stopy, czyli kompleksowa pielęgnacja z Kuracją z mocznikiem od SHEFOOT Najpiękniejsze lato? Tylko z...
read moreHotel Forest Park
O ile opinii na temat cypryjskich hoteli na wybrzeżu jest wiele, o tyle o tych położonych w górach Troodos nie możemy tak wiele poczytać. Z tym większą radością donosimy, że mieliśmy okazję spać w takim górskim hotelu i dziś chętnie Wam go przedstawimy. Hotel Forest Park, bo o nim mowa, położony jest w wiosce Platres na zboczach sosnowego lasu. Piękne okoliczności przyrody, smaczna kuchnia i obsługa, która zrobi wszystko byś poczuł się jak u siebie w domu. W Forest Park Hotel spędziliśmy tylko jedną noc, bo niestety był to tylko krótki przystanek w naszej dłuższej podróży. Trochę szkoda, bo hotel oferuje doskonały standard zakwaterowania, a dodatkowo restaurację, kawiarnię, odkryty basen z barem, centrum fitness, kryty podgrzewany basen z sauną i jacuzzi. Jest też specjalnie zaprojektowany salon z kominkiem. Do dyspozycji Gości są korty tenisowe, sala gier ze stołami do tenisa stołowego, piłki nożnej i gier elektronicznych dla dzieci powyżej 12. roku życia oraz miniklub dla maluchów. Co do hotelowych pokoi, to mają wszystko czego gość i turysta potrzebuje do szczęścia. Podwójne lub dwa pojedyncze łóżka, telewizję satelitarną, mini bar, sejf, wannę lub prysznic, zestaw do parzenia kawy i herbaty oraz balkon. Pokoje urządzone są w klasycznym stylu i oferują widoki na okoliczne lasy. W recepcji można wypożyczyć samochód i zorganizować wycieczki. Niewątpliwym atutem Hotel Forest Park jest urokliwe położenie. Hotel stanowi doskonałą bazę wypadową do wszelakich górskich wycieczek. Stąd jest zaledwie kilka minut od Sparti Adventure Park (0,9 km), Klasztoru Trooditissa (3,7 km), Adventure Mountain Park (12 km), Klasztoru Kykkos (14,9 km). Hotel Forest...
read morePrzepis na święta po cypryjsku
Więc wśród świątecznych życzeń śmiało uwzględnij podróż na Cypr, a jeśli wolisz działać, to pakuj walizki i leć ku słońcu, może jeszcze zdążysz zasiąść przy cypryjskim świątecznym stole. Latem, jesienią, wiosną czy zimą – właściwie kiedykolwiek zdecydujemy się polecieć na Cypr, nie będzie to zła decyzja. Cypr w zalewie Morza Śródziemnego, podgrzany ciepłymi promieniami słońca, otulony błękitem nieba smakuje wyjątkowo każdego dnia. Warto skosztować go w grudniu, warto przedłużyć pobyt na Boże Narodzenie lub zasiedzieć się aż do Nowego Roku. Kolekcja wspomnień zadowoli zarówno tradycjonalistów, imprezowiczów, plażowiczów, miłośników historii i dobrego jedzenia, rodziny z dziećmi, singli, seniorów… Bo Cypr jest różnorodny, bogaty w swej odmienności, zaskakujący. To tu nowoczesność Limassolu, Pafos czy Larnaki przeplata się tradycją prowincji, to tu szum morza wycisza region Troodos. Więc wśród świątecznych życzeń śmiało uwzględnij podróż na Cypr, a jeśli wolisz działać, to pakuj walizki i leć ku słońcu, może jeszcze zdążysz zasiąść przy cypryjskim świątecznym stole. Na wyspie bowiem święta Bożego Narodzenia obchodzi się począwszy od 25 grudnia. Tu do wigilii się nie zasiada, za to, zamiast delektować się wieczerzą Cypryjczycy czekają na przyjście Świętego Wasilisa. To jak łatwo się domyślić odpowiednik Świętego Mikołaja. Tymczasem Ayios Vasilis urodził się w Cezarei Kapadokii w 330 roku. Był biskupem znanym z pomocy dzieciom i biednym, stworzył tak zwane Vasiliady, czyli domy pomocy dla najbardziej potrzebujących. Zresztą Święty Wasilis do dziś rozpieszcza małych Cypryjczyków przynosząc im prezenty dwa razy w roku – 24 grudnia i na Nowy Rok. Prawdziwe świętowanie zaczyna się zatem 25 grudnia i jest to najważniejszy dzień świąt, a najważniejszym rodzinnym posiłkiem jest obiad. Na cypryjskim świątecznym stole nie może zabraknąć indyka faszerowanego ryżem, podrobami i mięsem. Tradycyjną świąteczną potrawą jest też klefiko czyli baranina zapiekana w specjalnych piecach przez około 8 godz. Tego dnia nie zabraknie też grillowanej wieprzowiny i jagnięciny oraz christopsomo czyli drożdżowego chleba ze znakiem krzyża. Cypryjczycy nie stronią też od słodkości. Świąteczne specjały to miodowo bakaliowe ciasteczka melomakarona oraz ciasto vasilopita na bazie migdałów i pomarańczy. To ciasto często pojawia się też na Nowy Rok, a ukryta w nim moneta ma zapewnić szczęście i pomyślność osobie, która na nią trafi. Całości dopełniają doskonałe cypryjskie wina, a wśród nich commandaria, z której wyspiarze są najbardziej dumni. Ponoć tym słodkim, esencjonalnym winem w kolorze bursztynu zachwycał się Ryszard Lwie Serce oraz sułtan Sulejman II. No ale przecież nie samym jedzeniem i piciem człowiek w święta żyje. Cypryjczycy lubią wieczorami spotykać się ze znajomymi, spacerować przystrojonymi ulicami, które mienią się kolorami lampek. Lubią też wycieczki w góry Troodos. W tym roku zarówno dla miejscowych jak i turystów w pięciu górskich wioskach postanowiono zorganizować świąteczne jarmarki. I tak Christmass villages na wzór europejskich adwentowych jarmarków zorganizowano w Agros, Platres, Kyperounta, Kalopanagiotis i Kakopetria. Od 10 grudnia aż do 6 stycznia centra tych małych wiosek tętnią świątecznym rytmem. Stragany, straganiki oferujące rękodzieło, lokalne produkty, grzane wino zachęcają do zakupów. Z głośników rozbrzmiewają świąteczne hity, a ludzie uśmiechają się do siebie i robią zdjęcia na tle świątecznych iluminacji. Same wioski mogą okazać się też sporą atrakcją, szczególnie dla tych którzy Cypr kojarzą jedynie z plażami. Na przykład w Platers zachwyci nas przyroda, w tym jeden z najwyższych wodospadów na Cyprze – Kaledonia. W Argos skosztujemy doskonałych, tradycyjnych wędlin, w Kakopetrii pokochamy wąskie, kamienne uliczki z tradycyjnymi domami i ich drewnianymi balkonami, w Kalopanagiotis uwagę przykuje Klasztor Agios Ioannis Lampadistis wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a Kyperounta, która...
read moreCypr jest jak mezé
Latem, jesienią, wiosną czy zimą – właściwie kiedykolwiek zdecydujemy się polecieć na Cypr, nie będzie to zła decyzja. Wyspa bez względu na porę roku jest bowiem niczym mezé zamawiane w cypryjskiej tawernie lub restauracji. Od Cypru nie otrzymamy wszystkiego na raz. Emocje, wrażenia, doznania będą Ci sukcesywnie dostarczane, byś w rezultacie poczuł się jak po najwspanialszej uczcie. A trzeba przyznać, iż Cypr w zalewie Morza Śródziemnego, podgrzany ciepłymi promieniami słońca, otulony błękitem nieba smakuje wyjątkowo. Jak na prawdziwej biesiadzie – najlepiej kosztować go w towarzystwie, by na bieżąco wymieniać spostrzeżenia, dyskutować, śmiać się, bawić i relaksować. O tak. Cypr jest jak mezé – różnorodny, bogaty w swej odmienności, zaskakujący. To tu nowoczesność Limassolu, Pafos czy Larnaki przeplata się tradycją prowincji, to tu szum morza wycisza region Troodos, to tu leniwe plażowanie w każdej chwili zamienić można na sporty ekstremalne, a sporty ekstremalne na zwiedzanie z przewodnikiem u boku lub w ręku. To na wyspie poczujecie wiatr we włosach mknąc rowerem, surfując lub żeglując. Tak, to pewne! Cypr jest jak mezé! Kiedy wydaje Ci się, że już wszystkiego spróbowałeś okazuje się, że czeka na Ciebie tryktrak (popularna gra planszowa). Zagrać możesz wszędzie i z każdym, jeśli tylko starczy Ci odwagi. Nawet porażka nie jest tak dotkliwa, gdy rywal raczy Cię opowieścią i uśmiechem. A ludzie są tu przyjaźni, więc nie obawiaj się odwdzięczyć. Śmiej się i chłoń Cypr całym sobą, bo jest on jak mezé i pachnie wyjątkowo. Poczuj w nozdrzach woń cedru zmieszanego z grillowanym halloumi oraz commandari. I pamiętaj, smakuj Cypr powoli, nieśpiesznie, z radością. Delektuj się każdym dniem na tej niezwykłej, nieoczywistej, azjatyckiej wyspie. Weź za rękę swoją miłość i spójrz ku Petra tou Romiou, gdy słońce już gaśnie… Wróć tu koniecznie, bo Cypr jest jak mezé – chcesz go wciąż więcej, więcej i więcej. Sleeping Mask od SHECARE – pielęgnacja w zgodzie z cyklem dobowym skóry Poczuj jeszcze więcej natury! Odkryj na nowo żele pod prysznic LE PETIT MARSEILLAIS Lekko na duchu i lekko w brzuchu! Gładkie i miękkie stopy, czyli kompleksowa pielęgnacja z Kuracją z mocznikiem od SHEFOOT Najpiękniejsze lato? Tylko z...
read moreŁódź – to lubię!
Cudze chwalicie swego nie znacie –mówi znane porzekadło. Dziś zatem spróbujemy udowodnić, że nasze polskie też potrafi być fascynujące, a nasze miasta mogą przyciągać dużych i małych turystów. Takim miastem kryjącym ogrom atrakcji jest położona w centralnej Polsce Łódź. Łatwo tu dotrzeć, baza hotelowa jest urozmaicona, a miejsc godnych odwiedzenia długa lista. Podróż do Łodzi dla maluchów okaże się bajkowa, a dla rodziców sentymentalna. Naszą wędrówkę po Łodzi warto zacząć od Centrum Informacji Turystycznej przy ulicy Piotrkowskiej. To tu uzyskamy wszelkie porady i materiały dotyczące miasta, w końcu to tu przed wejściem znajduje się Pomnik Misia Uszatka. Dzieciaki z zachwytem przyjmują postać misia pozując z nim do zdjęć. I tak zaczyna się podróż „Bajkowym szlakiem”, który powstał całkiem niedawno, a dedykowany jest maluchom. Nim jednak ruszymy dalej szukając kolejnych wesołych pomników, można a nawet trzeba poznać gościnną Piotrkowską. Spacer tą najbardziej znaną ulicą Łodzi to czysta przyjemność. Znajduje się tutaj między innymi Aleja Gwiazd. Pomysłodawcą alei, na wzór hollywoodzki, w 1996 roku był Jan Machulski. Pierwsza mosiężna gwiazda – dla aktora Andrzeja Seweryna – została wmurowana dwa lata później. Ciekawa też niewątpliwie jest Galeria Wielkich Łodzian czyli grupa plenerowych rzeźb z brązu przedstawiająca znanych i zasłużonych mieszkańców miasta. I tak spotkamy tu Rubinsteina przy fortepianie, „Kufer Reymonta”, twórców „Łodzi Przemysłowej”. A jeśli poczujemy zmęczenie przemierzając czterokilometrową ulicę można odpocząć na „Ławeczce Tuwima” lub przy „Pomniku Lampiarza”. Biała Fabryka i Skansen Znacie może Kubę, Bartka i Misię? Jeśli nie to pora nadrobić zaległości. Trzy sympatyczne misie to bohaterowie polsko – austriackiej bajki, która ukazuje ich liczne, leśne przygody. Ich wesoły pomnik odnajdziemy w Skansenie Łódzkiej Architektury Drewnianej. Warto zatrzymać się tu chwilę. To naprawdę magiczne miejsce. W skansenie znajdują się budynki z przełomu XIX/XX w. Pokazują dawny charakter Łodzi. Odnajdziemy tu kościół, willę letniskową, piętrowy dom dla rodzin robotniczych, przystanek tramwajowy oraz 4 domy rzemieślników. Budynki rozmieszczone zostały wzdłuż dwóch brukowanych „kocimi łbami” uliczek, zbiegających się przy kościele. Zadbano również o stylizowane elementy małej architektury – lampy, studnię, drogowskazy z nazwami ulic. Dla dzieciaków to wycieczka w nieznane. Balia i tarka do prania, miednica do mycia, krosna czy adapter – wszystko to wzbudza wśród maluchów ciekawość. Zaaranżowana kuchnia niczym nie przypomina domowej… być może dlatego dzieciaki nie chcą stąd wychodzić. Podobnie zresztą jak ze znajdującej się nieopodal Białej Fabryki należącej niegdyś do łódzkiego przemysłowca Ludwika Geyera. To on jako pierwszy w swej fabryce włókienniczej wprowadził maszyny o napędzie parowym. Dziś w działającym na terenie dawnej fabryki Centralnym Muzeum Włókiennictwa zobaczyć można rekonstrukcję oryginalnej tkalni. Uwagę dzieciaków dużych i małych przykuje na pewno część interaktywna. W specjalnych salach przejdą poszczególne etapy tworzenia tkaniny. I tak: wirtualnie zasadzą bawełnę, zbiorą plony, przędzą , utkają, zafarbują… To świetna zabawa również dla rodziców. Hollyłódź Wędrując łódzkim „Bajkowym Szlakiem” odnajdujemy kolejnych bohaterów dziecięcych dobranocek. Miasto bowiem słynie z przemysłu filmowego, co można odczuć niemal na każdym kroku. Grzechem byłoby zatem nie zajrzeć do Muzeum Kinematografii, szczególnie iż na odwiedzających czekają urocze koty – Bonifacy i Filemon. Tak, to właśnie te kociaki są bohaterami lubianej bajki „Przygody kota Filemona”. Ta choć znana jest jeszcze pewnie i rodzicom, mimo upływu lat nadal bawi maluchy. Podobnie bawić będzie wizyta we wspomnianym muzeum. To tu dzieciaki i rodzice poznają tajemnice planu filmowego. Dowiedzą się co to takiego charakteryzacja oraz scenografia … Będą miały niepowtarzalną okazję zobaczyć fragmenty wyjątkowej scenografii...
read moreOdkryj z dzieckiem Brandenburgię
Mawiają, iż podróż nie musi być odległa, ważne aby była odkrywcza. Dlatego dziś zachęcamy do odwiedzin naszego niemieckiego sąsiada, a dokładniej jednego z jego szesnastu krajów związkowych – Brandenburgii. Łatwo tu dotrzeć – samolotem, samochodem czy pociągiem. Trudno się tu nudzić. Region kusi wspaniałą przyrodą, historią i kulturą. Brandenburgię można przemierzać konno, na rowerze, na rolkach lub wybierając pływające środki transportu. Rodzice zachwycą się historycznymi miastami oraz ich zabytkami, a dzieci licznymi atrakcjami powstałymi z myślą o nich. ZOO Eberswalde Jednym z takich miejsc, które będąc w Brandenburgii warto odwiedzić jest ZOO Eberswalde. Położone zaledwie 50 km na południowy wschód od Berlina swoją historią sięga roku 1795! Dziś małe, kameralne ZOO przyciąga odwiedzających z całej Europy. Na piętnastu hektarach żyje w nim wiele gatunków zwierząt z pięciu kontynentów. Maluchy powinny poczuć się tu wyjątkowo, bowiem z wieloma nieagresywnymi zwierzętami mogą się spotkać bez krat i ogrodzeń. Największe zainteresowanie wzbudzają buszujące swobodnie po ogrodzie lemury, jelenie, kaczki… Obiekt można za niewielką, dodatkową opłatą zwiedzać z przewodnikiem i co ciekawe nawet wieczorową porą. Równie spektakularne są pory karmienia zwierząt – wydr, pingwinów i papug. Dzieciaki z ogromną ciekawością uczestniczą w tym codziennym ucztowaniu, szczególnie że przy odrobinie szczęścia opiekunowie pozwolą pogłaskać niektóre zwierzątka. Planując pobyt w tym miejscu warto zarezerwować sobie cały dzień. Choć ZOO jest niewielkie czas płynie tu niepostrzeżenie. Dzieci prócz zwierząt zainteresuje na pewno pięć wyjątkowych placów zabaw – lodowcowy lub ten z wiszącymi mostami i zjeżdżalniami oraz bajkowymi domkami na drzewach. Cały obiekt przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych, tak że poruszanie nie po nim na wózku czy z wózkiem dziecięcym nie stanowi żadnego problemu. O tym, jak wyjątkowe jest to miejsce niech świadczy fakt, iż w roku 2004 pojawiła się tu sama Angela Merkel, która została chrzestną mamą jednego z tutejszych pingwinków. Wyczesać kozę Ci którzy kochają przyrodę i zwierzęta, a po wizycie w ZOO Eberswalde czują pewien niedosyt powinni skierować się w stronę miejscowości Groß Schönebeck. Znajduje się tam malowniczy Rezerwat Dzikich Zwierząt Schorfheide. Jest on położony na terenie największego obszaru leśnego Niemiec – Rezerwatu Biosfery Schorfheide-Chorin. Dziś Rezerwat Dzikich Zwierząt Schorfheide to aż 7 km tras, szlaków wędrownych stworzonych specjalnie, aby obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Jako, że dla dzieciaków taka trasa może być nieco męcząca można wypożyczyć specjalny wózek dla maluchów lub co również może stanowić pewną atrakcję, pokonać ją bryczką. W czasie przyrodniczej podróży zobaczyć można tu wydry, jelenie szlachetne, daniele, muflony, wilki, żubry, łosie i konie Przewalskiego. Dzieciaki chętnie zatrzymają się przy szopach praczach, aby zobaczyć jak te zwierzątka pałaszują surowe jajka. Nasze pociechy mogą też wejść do zagrody kóz, aby tam specjalnymi zgrzebłami podrapać je po grzbiecie. Jak się okazuje daje to wiele radości zarówno dzieciakom jak i zwierzętom. Na małych gości czeka również plac zabaw gdzie można ślizgać się i wspinać, huśtać, pluskać przy studni. Niewątpliwą atrakcją jest też możliwość skorzystania z przejażdżki na kucyku. Obowiązkowym punktem wizyty w Rezerwacie Dzikich Zwierząt Schorfheide są też kultowe, wyśmienite lody według dawnej receptury. Motyle i mięsożerne rośliny Przeżyć równikową burzę w sercu Poczdamu? Dlaczego nie? Biosfera Poczdam położona w centralnej części miasta daje tą możliwość. To kolejna atrakcja Brandenburgii, którą dzieciaki, te małe i te większe, szczerze pokochają. W jednym budynku postanowiono odtworzyć klimat lasów równikowych. Zadbano o odpowiednią temperaturę i wilgotność powietrza. Palmy, bromelie, kakaowiec w sumie ponad 20 tys....
read moreBaśniowym szlakiem
Za górami za lasami za siedmioma rzekami, kilkoma miastami i wioskami odnajdziemy niezwykłą krainę. Lasem pachnącą, szemrzącą rzekami, pluszczącą wodą z jezior, zieloną latem, białą i mroźną zimą… Choć temperatury od jesieni do wiosny bywają tu najniższe w kraju, to miejscowi ludzie mają serca gorące i otwarte zapraszając na swoją Suwalszczyznę zarówno dużych jak i całkiem małych turystów. Suwalszczyzna to magiczne miejsce. Pełne cudownych widoków, przepełnione legendami, opowieściami i bajkami. Dobra energia wydaje się unosić w powietrzu – być może to czyste powietrze daje nam tak wiele optymizmu i chęci działania. Region ten wydaje się być idealnym na pobyt z dzieckiem. Przygodę z Suwalszczyzną warto rozpocząć w Suwałkach dawnym garnizonowym mieście, które po dzień dzisiejszy kryje wiele tajemnic. To miasto wielu kultur i tradycji, w którym znajdują się cmentarze aż siedmiu wyznań. Jednak na dzieci czeka coś zgoła odmiennego, coś co przeniesie je w świat wyobraźni i przygody. Spacerując uliczkami Suwałk maluchy mogą pokusić się o poszukiwania ośmiu krasnoludków odlanych z brązu. Dwa z nich odnajdziemy przed Domem Marii Konopnickiej, która dzieciakom znana jest z wierszy „O Janku Wędrowniczku”, „Na jagody” czy „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. Dziś w domu poetki mieści się ciekawe muzeum, a w ogrodzie napotkamy Zaułek Krasnoludków. Przekraczając próg muzeum otrzymamy pakiet zachęcający do przebycia całego „Baśniowego szlaku” w skład którego wychodzą – duża karta wędrowca oraz mapa. Odwiedzając kolejne punkty zaznaczone na mapie dzieci zbierają stemple krasnoludków. Na najbardziej wytrwałych czekają niespodzianki. Ale już sama zabawa na poszczególnych przystankach dostarcza niesamowicie wiele radości i uśmiechu małym i dużym. I tak w Zaułku Krasnoludków maluchy mogą usiąść na tronie króla Błystka, poszukać gąsek Sierotki Marysi, pojeździć na stylizowanej karuzeli, zagrać w grę plenerową, zobaczyć krzesło i stolik wielkoluda oraz krzesełko krasnoludka. Jest tu na tyle interesująco i sympatycznie, że sam św. Mikołaj w okresie zimowym urządził sobie tutaj swój zimowy pałacyk. Gigantyczny termometr Suwalszczyzna to najdalej na północny-wschód wysunięty kraniec Polski. Tych „naj” w odniesieniu do regionu jest znacznie więcej. Na Suwalszczyźnie zobaczymy najbardziej urozmaiconą rzeźbę terenu – połączenie terenów podgórskich z nizinnymi pojezierzami. Jeziora Suwalszczyzny uchodzą za najpiękniejsze i najczystsze w Polsce. Wśród nich są też najgłębsze zbiorniki, takie jak Jezioro Hańcza. To także kraina rozległych lasów. Puszcza Augustowska należy do największych zwartych kompleksów leśnych w kraju. Tu również znajduje się najprawdopodobniej największy na świecie termometr. Blisko trzymetrowy, gigantyczny termometr odnajdziemy w Nowej Wsi w Wiosce Wesołych Wędrowców. Zaledwie kilka kilometrów od Suwałk mieści się bowiem kolejny przystanek na Baśniowym Szlaku. Zaledwie kilka kilometrów od Suwałk mieści się bowiem kolejny przystanek na Baśniowym Szlaku. Dzieci będą miały tu niepowtarzalną okazję poznać życie na wsi. Z Jankiem Wędrowniczkiem oraz krasnoludkiem Podziomkiem zgłębią sztukę wytwarzania mąki i łowienia ryb. Podczas przedstawienia kukiełkowego poznają legendę o suwalskiej siei, dowiedzą się również co nieco o zwyczajach boćków, których w tym rejonie nie brakuje. W Wiosce Wesołych Wędrowców mali turyści odwiedzą stragan pani Maciejowej, Kasiną chatę, młyn wiatrowy. Spokojnie na zabawę w tym miejscu można poświęcić dzień lub dwa, szczególnie że okolice zachęcają do aktywnego wypoczynku – uroki Wigierskiego Parku Narodowego można poznawać pieszo, rowerem, łódką a w okresie zimowym na nartach. Znajduje się tu wiele gospodarstw agroturystycznych, więc z noclegiem i pysznym regionalnym jedzeniem nie powinno być kłopotu. Wioska Zapomnianych Wojów Nad Doliną Rospudy i północnym krańcem jeziora Sumowo na niewielkim wzniesieniu leży malownicze Bakałarzewo. Na turystów czeka...
read more
Najnowsze komentarze