Dania
Duński LEGOLAND
Legoland Billund w Danii to największy i najstarszy park z klockami LEGO na świecie. Co roku odwiedza go ponad 1,8 miliona gości. Popularny jest także wśród Polaków. Chyba nie ma osoby, która nie znałaby marki LEGO. A wszystko za sprawą Duńczyka Ole Christiansena, który w latach 30-tych XX wieku rozpoczął produkcję drewnianych zabawek i nazwał je LEGO (skrót od duńskich słów „LEg GOdt”, co oznacza „baw się dobrze”). Od lat 50-tych XX wieku, kiedy to wprowadzono na rynek pierwowzór dzisiejszych klocków LEGO, świat oszalał na ich punkcie. Ta fascynacja nie ustaje i ma swoje odzwierciedlenie także w rosnącej popularności parków tematycznych. Ten największy Legoland Billund w Danii, gdzie na powierzchni 14 ha zgromadzono ponad 60 mln klocków, co roku odwiedza 1.8 mln gości. Popularny jest także wśród Polaków. Sukces Legolandu tkwi w jego uniwersalności i ogromie atrakcji jakie oferuje zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W tym podzielonym na kilka części-krain parku znajduje się ponad 50 różnych atrakcji, dlatego większość klientów Neckermanna udaje się tu na co najmniej przedłużony weekend lub dłuższy urlop. To przede wszystkim słynny Miniland – świat tysiąca klocków z miniaturowanymi budowlami, w tym strefą klocków Lego Duplo dla najmłodszych a także dom strachów czy pingwinarium. Starsi lubią poczuć moc adrenaliny na rollercoasterach i symulatorach lotu. Nie można zapomnieć o Lalandii czyli centrum rozrywki, z szeregiem atrakcji takich jak ścianki wspinaczkowe, lodowisko, sztuczny stok i przede wszystkim ogromny Aquapark zwany Aquadome ze 167 metrową, największą w Europie zjeżdżalnią. Będąc w Legolandzie warto wpaść też do oddalonego o 25 km Givskud ZOO, gdzie możemy oglądać zwierzęta jak na typowym safari, czyli zza szyb auta. Atrakcja o powierzchni ok. 6,5 tys. m2 znana jest zwłaszcza z Parku Lwów, dla którego rokrocznie przyjeżdża ok. 400.000 gości. Obok atrakcji jakie oferuje park, klienci zwracają także uwagę na stosunkowo łatwy dojazd do Legolandu a także bogatą bazę noclegową. Często podkreślany jest także fakt, że Dania jest spokojnym i bezpiecznym krajem. Większość klientów Neckermanna udaje się tam autem, ale ze względu na dogodne połączenia coraz więcej osób wybiera samolot – z Gdańska możemy wylecieć bezpośrednio do Billund już od 80 zł/os. Duński Legoland podzielony jest na 8 stref tematycznych, a w każdej z nich na gości czekają wyjątkowe atrakcje. Nowością 2016 r. jest kraina rodzinnej zabawy LEGO NINJAGO zajmująca ponad 5100 m2. W 2015 r. nowością był LEGO X-Wing Starfighter, myśliwiec gwiezdny Luke’a Skywalkera – największy na świecie model zbudowany z klocków LEGO powstał z ponad pięciu milionów klocków LEGO. Ma 3 metry wysokości, 13 metrów rozpiętości skrzydeł i waży ponad 20 ton. Strefa Miniland to miniaturowy świat, najsłynniejszych budynków, całych miast i niesamowitych budowli z milionów klocków. Strefa ta jest pełna dodatkowych atrakcji takich jak kolejki, karuzele czy wieża widokowa. Atrakcje Miniland Kolejka Monorail – przejazd wagonikami pozwala zwiedzić park z wysokości 4 metrów. Kolejką pojadą zarówno dzieci (bez ograniczeń wzrost/wiek) jak i rodzice. Mini łódki Lego – zabawa na wodzie, a przy okazji zwiedzanie jednych z najciekawszych budowli takich jak: Statua Wolności, Zamek Kronborg czy Akropol. Dzieci mogą kierować łódką, lecz dzieciom o wzroście poniżej 100 cm musi towarzyszyć opiekun. Pociąg LEGO – przejażdżka pociągiem po parku to atrakcja sama w sobie. W jej trakcie zobaczycie serki figur i modeli LEGO. Wieża widokowa LEGOTOP – Oszklona platforma na wieży o wysokości 36 metrów ....
read moreLALANDIA Billund
Wrzesień minął niepostrzeżenie. Tuż po rozpoczęciu roku szkolnego zamiast grzecznie do szkoły Smyk ruszył do Billund – przede wszystkim znanego z parku rozrywki. Godzina lotu z Gdańska w cenie trzydziestu dziewięciu złotych dzieliła nas od świata dziecięcych marzeń. Maluchy niemal na całym świecie pragną odwiedzić to miejsce, choć prócz tego duńskiego z powodzeniem funkcjonuje jeszcze kilka Legolandów – w Niemczech, Windsorze, Malezji, Dubaju, Kalifornii i na Florydzie. Ambitni i bardziej majętni mogą pokusić się o wizytę we wszystkich tych miejscach. Ale nim oddamy się niczym nieskrępowanej, dziecięcej zabawie trzeba zaplanować gdzie się zatrzymać. W większości pobyty przybywających tu turystów są kilkudniowe. Taki i my zaplanowaliśmy. Trzy doby na duńskiej ziemi musiały nam wystarczyć. Za sprawą Neckermann Podróże dane nam było zatrzymać się w kompleksie LALANDIA. Sama nazwa brzmiąca tak tajemniczo i śpiewnie wywoływała u Smyka radość. Opinie o miejscu, które wyszperaliśmy w internecie mogliśmy skonfrontować z rzeczywistością. Zatem od początku. W skład kompleksu LALANDIA wchodzi wakacyjna wioska, gdzie w 837 domkach może wypoczywać ponad 5000 osób. W zależności od wybranego terminu i okresu w sezonie turystycznym ceny mogą się różnić. Aktualne ceny i promocje można sprawdzić bezpośrednio na stronie domowej www.lalandia.dk. Można też skorzystać z wyszukiwarek noclegów lub ofert biur podróży. Niestety, przyjemność nocowania we wiosce nie jest najtańszą opcją. Czteroosobowy domek na trzy noce to wydatek około 2600/2700 zł. Pamiętać należy, iż na koniec pobytu na miejscu zapłacimy również za zużytą wodę i energię oraz (jeśli nie posiadamy własnej) za pościel. W takim razie co w zamian? Wioska to rozległy teren, na którym niczym budowle z klocków usytuowane są domki. Równiutko niemal jak od linijki wyznaczone są alejki, ciągi komunikacyjne oraz rzędy domków różnej wielkości. Mimo sporej ich ilości łatwo odnaleźć swój. Główne alejki są opisane i ponumerowane. Jako, że centralny budynek Lalandii jest tuż przy wejściu do kompleksu, w przemierzaniu odległości ma pomóc kursujący w określonych godzinach mini pociąg. Dla dzieciaków to dodatkowa atrakcja, a dla rodziców sposób na oszczędzenie nóg. My trasę pokonywaliśmy kilka razy dziennie piechotą, ale trzeba przyznać że nasz domek nie był położony w najdalszym zakątku. W wiosce nie sposób się nudzić. Sporo tu placów i placyków zabaw. Jest też zagroda dla kózek. Dzieciaki i ich rodzice chętnie tu zaglądają. Choć na chwilkę można zbliżyć się do przyrody. Kózki są przyjazne. Czasem podchodzą i jedzą nam z ręki trawę, innym razem zupełnie nie zwracają na nas uwagi. Ale wróćmy na chwilę do samych domków. Czteroosobowy domek, który na trzy doby stał się dla nas naszym lokum był jasny i przyjemny. Dwie małe sypialnie, w których znajdowały się po dwa pojedyncze łóżka były niewielkie, ale klaustrofobii nie wywoływały. W jednym z nich było też łóżeczko dla małego dziecka. Salon z kanapą, fotelem, telewizorem i ławą zapraszał do odpoczynku lub do wspólnych posiłków, gdyż tu również był czteroosobowy stół. Łazienka wyposażona w prysznic, toaletę oraz pralkę i duże lustro była czysta i schludna. Jednak nie znajdziecie tam kosmetyków i ręczników oraz suszarki. Te rzeczy musicie przywieźć ze sobą. Jedynie ręczniki, podobnie jak pościel można wypożyczyć za dodatkową opłatą. Kuchnia – w naszym stacjonarnym domu miejsce bardzo ważne – malutka, ale za to dość dobrze wyposażona. Jest tu zmywarka, piekarnik, mikrofalówka, ekspres do kawy są talerze, szklanki, filiżanki, a nawet kieliszki do wina. Kto ma czas i ochotę może przyrządzać posiłki samemu. My woleliśmy testować restauracje w budynku głównym Lalandii. To dość duży budynek. Wielu miejscowych przyjeżdża tu specjalnie,...
read moreDuńskie wakacje – aktywnie i w rozsądnej cenie
Zastanawiacie się gdzie spędzić tegoroczne wakacje? A może tym razem zamiast szukać daleko warto spojrzeć bliżej? W zasięgu ręki mamy kraje, które oferują doskonałe warunki pobytu, piękną przyrodę i atrakcje dla całej rodziny. I to za wbrew pozorom niewygórowaną cenę. Jednym z takich miejsc jest Dania. Patrząc na mapę, trudno uwierzyć, że niewielka Dania położona jest na ponad 400 wyspach. Jedne z nich są sporych rozmiarów, jak Zelandia ze stolicą w Kopenhadze. Inne – maleńkie, ledwo widoczne na mapie, nietknięte ludzką stopą. Kraj jest nizinny i bardzo malowniczy. W miastach i miasteczkach oko cieszą zadbane przestrzenie i elewacje małych domków w intensywnych, charakterystycznych dla Skandynawii kolorach. Poza miastem dech zapierają krajobrazy. Niewielkie, zielone pagórki, wysokie klify, piaszczyste plaże, a gdzieniegdzie tajemnicze ruiny sprzed wieków. Z czym kojarzy się nam ten najmniejszy kraj Skandynawii? Jednym zapewne z rowerowymi rajdami i wędkowaniem. Innym z mekką miłośników słynnych klocków, Legolandem. Jeszcze innym z uznaną za najlepszą na świecie restauracją, kopenhaską Nomą. Z pewnością na wakacje w Danii nie będą narzekać osoby, którym zależy na urlopie zróżnicowanym, aktywnym, w dobrych warunkach i niekoniecznie w tropikalnych upałach. Rowerowy raj Rowerzyści faktycznie znajdą tu dla siebie raj na ziemi. Na samej wyspie Bornholm, bardzo popularnej wśród cyklistów z wielu krajów, jest ponad 200 km ścieżek rowerowych. W całym kraju jest ich aż 10 tys. km! Są one nie tylko pięknie położone, ale świetnie oznakowane i bezpieczne. Ponadto kraj pokrywa gęsta sieć wypożyczalni rowerów i innego niezbędnego sprzętu. W Kopenhadze, najbardziej „rowerowym” mieście świata, rower wypożycza się za kaucję zwrotną, czyli praktycznie bezpłatnie. Do tego dochodzi pozytywny stosunek społeczeństwa do rowerzystów. Sami Duńczycy chętnie poruszają się jednośladem, świadomi korzyści płynących z tego wyboru dla środowiska i własnych kieszeni. Wszystko z klocków Atrakcją, na którą czekają dzieci wyruszające z rodzicami do Danii, jest przede wszystkim wizyta w Legolandzie. Znajduje się on w Billund, gdzie w latach 30-tych ubiegłego wieku powstała fabryka zabawek. To w niej już wkrótce zaczęto produkować najsłynniejsze dziś klocki świata. Legoland w Billund to jeden z kilku rozrzuconych po całym świecie parków rozrywki zbudowanych z plastikowych klocków. Park w ojczyźnie Lego powstał jako pierwszy. Jest największy i zapewne najbardziej znany. Do jego zbudowania wykorzystano ponad 60 milionów klocków. Stworzono z nich miniatury znanych budowli oraz liczne tematyczne strefy rozrywki. Amatorzy mocnych wrażeń mogą tam liczyć na szybką przejażdżkę kolejką górską, zwaną The Dragon (Smok). Chętni, by spędzić w Legolandzie więcej niż jeden dzień mogą czuć się zaproszeni do hotelu Legoland, zlokalizowanego na terenie parku. Tanio, ale wygodnie Jeżeli zależy nam na znalezieniu korzystnego cenowo noclegu, warto skierować się od razu do licznych hosteli oraz na kempingi. W całym kraju dostępnych jest ponad 700 pól namiotowych. Wiele z nich, oprócz miejsca na rozbicie namiotu, oferuje pobyt w doskonale wyposażonych domkach letniskowych oraz apartamentach. Atrakcyjnie położony kemping może stać się bazą wypadową do zlokalizowanych w jego pobliżu miejsc, które warto zobaczyć, będąc w Danii. Można wówczas zaplanować każdy dzień pobytu tak, by spędzać je na zwiedzaniu okolicznych atrakcji, codziennie wyruszając w innym kierunku. Polscy turyści powracający z wakacji w Danii często polecają kemping Randbøldal, znajdujący się w samym sercu kraju, w dolinie rzeki Vejle, w krainie zwanej Jutlandią. Randbøldal prowadzi Polka, pani Danuta Sorensen, mieszkająca w Danii od ponad 20 lat. To ważna informacja dla osób, które nie znają języków obcych, ale nie zamierzają z tego powodu rezygnować z...
read more12 atrakcji rodzinnych Danii
Dania nie ma majestatycznych fiordów. Nie ma też lodowców, rozległych kompleksów leśnych ani sięgających chmur dzikich szczytów. Ale ma coś, z czym trudno równać się innym krajom Skandynawii: najlepszą na Północy ofertę dla rodzinnego wypoczynku. Nawet pobieżne zestawienie głównych atrakcji familijnych nie jest proste, trudno także – ze względu na znaczną ich różnorodność – trzymać się klasycznych reguł rankingu. Spróbujmy zatem dokonać przeglądu tego, co Dania ma do zaoferowania polskim rodzinom, kierując się głównie unikalnością oferty. Kolejność opisu nie ma tu więc znaczenia, a wybór – z braku miejsca – ma charakter subiektywny… 1. NaturBornholm (Wyspa Bornholm) Wizyta w NaturBornholm pochłonie znaczą część dnia, włączywszy w to spacer na wzgórze Klintebakken, gdzie można stanąć w rozkroku na odsłoniętej granicy geologicznej Europy. To niezwykła podróż w czasie, gdyż stopy dzieli… 1,2 miliarda lat! Warto dodać, w NaturBornholm na grupy czeka polski przewodnik. 2. Tivoli (Kopenhaga – Wyspa Zelandia) Tego parku rozrywki nie trzeba szerzej przedstawiać. Kopenhaskie Ogrody Tivoli to turystyczny top w skali całej Danii. I nie chodzi tu wyłącznie o zawrotną liczbę atrakcji, ale i o klimat. Dlatego Tivoli warto odwiedzić nie tylko podczas wakacji – dla wielu najbardziej magicznym okresem jest Adwent. Turystyczna rodzina, która zawita do stolicy Danii, powinna choć na godzinkę-dwie zajrzeć do Tivoli. Ale trzeba przygotować się na trudności z wyborem atrakcji i ocenić własną odporność na przyspieszenie, przeciążenie, różnice ciśnień, moment obrotowy. Machin, które wyciskają soki z małych i dużych śmiałków, nie brakuje. Od sentymentalnych karuzel, które przypomną rodzicom ich pacholęce lata, po cuda rozrywkowej inżynierii, ze słynną kolejką Demon i Złotą Wieżą na czele. Ze Złotej Wieży rozciąga się najwspanialsza panorama śródmieścia. Ale czasu na podziwianie nie jest wiele – osiągnąwszy wierzchołek konstrukcji, fotele z przypiętymi do nich straceńcami spadają swobodnie w dół, poddając się sile grawitacji. Tivoli to także przebogata oferta gastronomiczna – działa tu nawet mikro browar, sklepiki, także z produktami regionalnymi, i mnóstwo różnorodnych wydarzeń. Po prostu trzeba tu przyjechać. 3. Bakken (Wyspa Zelandia) To także park rozrywki, ale nieco mniej znany polskim turystom. A szkoda, bo to najstarszy park rozrywki na świecie, z tradycjami sięgającymi 1583 roku! Bakken znajduje się w parkowo-leśnym kompleksie w podkopenhaskim Klampenborgu – łatwo tu dotrzeć ze stolicy. Na gości czeka około 100 różnego rodzaju atrakcji. Karuzele, diabelskie młyny, kolejki – w tym bardzo popularna drewniana kolejka górska z roku 1932, o długości prawie 900 metrów, wysokości 22 metrów i prędkości do 75 km/h. O skali popularności Bakken świadczy fakt, że działa tu 39 restauracji i 16 innego typu obiektów gastronomicznych. W tym roku najnowszą atrakcją jest kino 5D, w którym wrażenie przestrzenności i realności projekcji nie da się porównać z niczym innym. W odróżnieniu od Tivoli, wstęp do Bakken jest wolny – płaci się za poszczególne atrakcje. Bakken jest znany także z corocznego Światowego Kongresu Mikołajów, który odbywa się tu… latem. Ponad 120 Mikołajów z różnych zakątków globu przyjeżdża do Klampenborga, by debatować o świętach Bożego Narodzenia, reniferach, prezentach, ale też pokazać się na ulicznej paradzie w Kopenhadze, wykąpać w wodach Sundu i wybrać Mikołaja Roku. Ale to nie Mikołaj jest symbolem Bakken. Tę zaszczytną rolę pełni odziany w biel Pierrot… 4. BonBon-Land (Wyspa Zelandia) Na południu Zelandii, w miejscowości Holme-Olstrup niedaleko Næstved, działa kolejne z najciekawszych duńskich centrów familijnej rozrywki. To Cukierkowa Kraina – BonBon-Land. Repertuar atrakcji jest podobny do...
read more
Najnowsze komentarze